Czas na kolejną część waszej ulubionej (i w sumie nawet jedynej) serii na tym blogu :D W tej części zdjęcia się najbardziej pomieszały.
Zima przyszła, więc czas z synem bałwana ulepić...w sumie ciekawe jak im wyjdzie.
Tu początek lepienia.
Mąż Wiktorii musi mieć niezłe widoki z tego okna :D
Bliźniaczki ^_^
Nie wiem czemu, ale przypomina mi to grę w kręgle.
Jaki fajny bałwanek :D
Dobra...nie wiem czemu ma służyć to zdjęcie, ale macie swojego Xaviera.
Może spróbować użyć tej miny w czasie niańczenia sióstr :D
Losowa focia Wikusi :D
Bitwa na śnieżki :D
Ooo jak miło D:
Tak, to jest właśnie pomieszanie o którym mówiłam.
Pamiętam jak mi BranQ opowiadał o tym jak ona się męczyła z tą pralką XD
I taki widoczek na koniec ;)